Szymon Kołodziejski, Sportis Social Football Club: Wielu kibiców z pewnością dostrzega, jak z każdym miesiącem rozwija się współpraca WSG i Sportis, ale nie każdy pewnie zna historię wspólnych relacji obu instytucji. No właśnie, jak wyglądała do tej pory Wasza wspólna droga?
Filip Wiśniewski, Prezes Klubu Uczelnianego AZS WSG Bydgoszcz: Nasza współpraca rozpoczęła się już dobrą dekadę temu, głównie za sprawą kobiecej drużyny piłki nożnej KKP Bydgoszcz oraz prezesa tego klubu Szymona Kowalika, który jeszcze za czasów poprzedniego prezesa klubu AZS WSG nawiązał z nami współpracę w zakresie studiów dla zawodniczek oraz uczestnictwa piłkarek bydgoskiego zespołu w Akademickich Mistrzostwach Polski. Później nastąpiła krótka przerwa w relacjach, spowodowana tym, że kobiecego futsalu nie było na naszej uczelni. Natomiast od około sześciu lat ta współpraca się rozwija i jest na tyle symultaniczna, że obecnie możemy powiedzieć, że zespół piłkarek, działający już pod nazwą Sportis KKP Bydgoszcz, jest jednym z głównych partnerów sportowych naszego klubu, a co za tym idzie naszej uczelni. Warto dodać, że od dobrych czterech lat odbudowujemy drużynę futsalową, która uczestniczy w Akademickich Mistrzostwach Polski, natomiast w zeszłym roku w zasadzie otarliśmy się o medal, bo zespół zajął 5. miejsce w finałach tych rozgrywek. Obecnie drużyna futsalistek szykuje się właśnie do tegorocznych finałów, które odbędą się pod koniec lutego w Krakowie. Co więcej, nie ukrywam, że podczas tej rywalizacji będziemy liczyć na medale.
Piłka nożna w wydaniu kobiecym staje się od pewnego czasu coraz bardziej popularna, a wiele czołowych klubów w Polsce nie odstaje już praktycznie w niczym od największych klubów męskich. Czy z perspektywy nie eksperta, nie mediów, a sponsora, wspomagającego futbol, również dostrzega Pan rozwój piłki kobiecej w naszym kraju?
Widzę potencjał w piłce nożnej i jestem pewny, że ten sport będzie się rozwijał. Futbol jest przecież najpopularniejszą dyscypliną w Polsce. Dlaczego więc nie postawić na piłkę kobiecą, jeśli od wielu lat staje się ona coraz bardziej popularna... Natomiast uważam w dalszym ciągu, że rozwój futbolu w tym wydaniu nie jest wprost proporcjonalny do rozwoju męskiej piłki nożnej. Nie wydaje mi się również, by kobiecy futbol był w jakiś sposób mniej widowiskowy od tego w wykonaniu panów. Mam więc szczerą nadzieję, że przede wszystkim sam ogólnokrajowy związek, ale również sponsorzy, jak i oczywiście kibice hołubiący piłkę nożną w naszym kraju, zwrócą troszeczkę większą uwagę na to, co dzieje się w Ekstralidze, czy na jej zapleczu. Wydaje mi się, że na przestrzeni kilku lat, ta popularność kobiecego futbolu będzie w dalszym ciągu rosła.
Nie jesteście wyłącznie partnerem, który za daną kwotę reklamuje się na banerze, ale w ogromnym stopniu wspieracie rozwój sportu, a wraz ze Sportis kreujecie mnóstwo ciekawych inicjatyw. Przede wszystkim oferujecie zawodnikom studia, tak więc daliście coś od siebie i dzięki temu również zacieśniacie wspólne relacje.
Ja bym powiedział, że nawet nie jesteśmy klubem, czy uczelnią, która chciałaby się promować na banerach. Od jakiegoś czasu przedsięwzięliśmy program, w którym oferujemy ekwiwalent, związany z usługami, jakie posiada nasza uczelnia, czyli przede wszystkim chodzi tutaj o ofertę, zawierającą możliwość łączenia przez zawodników studiów z treningami. Jest to o tyle fajne, że jako jedna z niewielu uczelni w Polsce możemy wprowadzać taki program dwutorowej kariery dla każdej dyscypliny. W rezultacie rzeczywiście przynosi to ogromne efekty, związane z tym, że bardzo wielu klubowych adeptów, czy indywidualnych sportowców, kończy studia na poziomie licencjackim, magisterskim, a następnie może również kształcić się na studiach podyplomowych. Ponadto należy dodać, że wsparcie stypendialne jest właściwie na każdym etapie edukacji. W tym roku dopniemy na ostatni guzik kwestię stworzenia piramid szkoleniowych, które zakładają, że rodzice uczniów szkół podstawowych, a czasami patrząc na piłkę nożną, także rodzice uczniów placówek wczesnoszkolnych, otrzymają informację, że już od najmłodszych lat ich dzieci mogą podążać taką piramidą szkoleniowo-edukacyjną oraz myśleć o grze w Sportis. Następnie oczywiście dzieci mogą planować szkołę średnią, a wchodząc już w ten młodzieżowy, kwalifikowany sport, mogą myśleć o studiach i właśnie o wyborze naszej uczelni. Cała taka piramida ma na celu pozostawienie zdolnej młodzieży w Bydgoszczy, a także ma wpłynąć na podkreślenie ścisłego partnerstwa pomiędzy uczelnią, klubem, a placówkami edukacyjnymi w naszym mieście. Współpraca ze Sportis przynosi więc obopólne korzyści. Tak jak powiedziałem, my staramy się współpracować w troszeczkę mniej standardowy sposób niż typowy sponsoring i proponujemy najróżniejsze produkty, które wyceniamy na niejednokrotnie bardzo wysokie kwoty. Z tych produktów klub w tym momencie może korzystać.
Czy zaangażowanie się w taki sponsoring, pozwoliło Wam również na uzyskanie szerokich korzyści wizerunkowych i promocyjnych oraz miało wpływ na szersze dotarcie przez Was do potencjalnego klienta uczelni?
Myślę, że tak. W ogóle należy nagrodzić brawami działania bydgoskiego klubu. Oczywiście Sportis można nazywać nie tylko klubem sportowym, bo jak mi wiadomo, jest to szerzej rozumiana marka… Zdecydowanie dzięki współpracy obu podmiotów same zasięgi promocyjne WSG i naszych produktów, którymi się chwalimy, osiągnęły naprawdę bardzo wysoki poziom. Jeśli chodzi o ekwiwalent marketingowy, dopilnowywanie kwestii promocyjnych, a także wzajemne promowanie się obu podmiotów - tutaj również naprawdę wielki szacuneczek dla Sportis.
Kiedy patrzy Pan na ten okres współpracy ze Sportis, to można powiedzieć, że warto zaangażować się w sponsoring również ze względu na możliwość lepszego poznania mechanizmów rynkowych i własnych możliwości biznesowych?
Zdecydowanie tak. W tym wypadku, patrząc z perspektywy wieloletniej współpracy, wiele się od siebie nauczyliśmy, a nadal jako WSG obserwujemy zmiany oraz oczywiście dostrzegamy pewne sukcesy, które wiążą się z działalnością Sportis i niejednokrotnie staramy się te dobre praktyki przekładać na działalność naszego klubu i samej uczelni.
Mamy teraz wiele programów, wspomagających inwestowanie w sport, takie jak ulga sponsoringowa. Zgodzi się Pan, że w dzisiejszych niepewnych czasach, kiedy wiele dziedzin biznesu ma problemy, szczególnie opłaca się zainwestować w sport?
Wyższa Szkoła Gospodarki od lat trzyma się zasady, że sport jest bardzo istotnym elementem rozwoju instytucjonalnego. Tym bardziej, kiedy prowadzi się klub akademicki, to jest to oczywiście naturalna inwestycja. Przedsiębiorcy i inne instytucje zastanawiają się często, w jaki sposób ewentualnie rozbudować działalność, czy też wesprzeć marketingowo swój projekt. Nie ma nic lepszego niż wspieranie sportu! Co więcej, w przypadku naszej współpracy, jest to sport regionalny. Nie ma również nic lepszego od podkreślenia pewnych wspólnych powiązań. Pomimo że instytucja niejednokrotnie może być całkowicie niezwiązana ze sportem, to jednak stawianie na marketing poprzez inwestycję w tę dziedzinę życia, uważam za jedne z kluczowych działań dla tej instytucji.
AZS WSG i Sportis, czyli dwa projekty, które łączy miłość do sportu. Przyzna Pan, że kiedy do pracy biorą się kluby, znające się na rzeczy, to rozwój i sukcesy muszą nadejść same, a w Waszym przypadku ta teza jest jak najbardziej prawdziwa.
Myślę, że jak najbardziej. Dodam, że nasza współpraca sportowa nie kończy się na futsalu, bo przed dziewczynami jeszcze zmagania na trawie. W Akademickich Mistrzostwach Polski od co najmniej roku funkcjonuje piłka nożna w tradycyjnym wydaniu, stąd też futsal dla dziewczyn jest pewnym dodatkiem. Liczymy na to, że zawodniczki pokażą się z jak najlepszej strony na Akademickich Mistrzostwach Polski w piłce nożnej. Obie firmy na pewno dobrze działają. Myślę, że AZS WSG jako klub uczelniany Wyższej Szkoły Gospodarki ma się dobrze w skali regionu, a nawet patrząc z perspektywy ogólnokrajowej. Nie ma co ukrywać, że również sam Sportis kreuje się na sportowej mapie Polski co najmniej dobrze. Miejmy nadzieję, że ta współpraca będzie trwała jak najdłużej i przede wszystkim będzie się rozwijać.
Obie drużyny Sportis osiągają tej zimy bardzo obiecujące wyniki w meczach sparingowych. Czy przewiduje Pan, że runda wiosenna może potoczyć się udanie zarówno dla kobiecego, jak i męskiego zespołu?
Widzę tę rundę bardzo pozytywnie. Patrząc z perspektywy dziewczyn, których wyniki nie ukrywam, śledzę troszeczkę wnikliwiej, aniżeli dokonania panów, to przede wszystkim skład i możliwości, jakie ma trener Góral, powinny zdecydować o tym, że dziewczyny będą miały szansę w tym roku wspiąć się w tabeli na bardzo wysoką pozycję. Co do Pucharów Polski oraz imprez towarzyszących, tutaj to już nie ukrywajmy, wszystko zależy od dyspozycyjności innych klubów oraz od tego, jak będzie wyglądała rywalizacja na poziomie pucharowym. Natomiast jeśli chodzi o samą rundę wiosenną w Ekstralidze, to jak mówiłem, zdecydowanie przewiduje wysokie miejsce, a panom, życzę awansu do III Ligi.
RAZEM TWORZYMY PRAWDZIWĄ #SPORTisFAMILY!
Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy jest ważną częścią #SPORTisFAMILY, ponieważ już od wielu lat wspiera sekcję piłki kobiecej KKP, a od 2020 roku jest również sponsorem Sportis SFC Łochowo. Oba podmioty współpracują ze sobą na wielu płaszczyznach, a także wspólnie dążą do realizowania sportowych celów. O szczegółach współpracy WSG i Sportis oraz zaletach inwestowania w sport rozmawialiśmy z Filipem Wiśniewskim – Prezesem Klubu Uczelnianego AZS WSG Bydgoszcz.
Projekt i wykonanie:
85-862 BYDGOSZCZ, POLSKA
ADRES: BYDGOSKICH PRZEMYSŁOWCÓW 8A
E-MAIL: BIURO@SPORTISFC.COM
TELEFON: