Od początku spotkania obie drużyny próbowały złapać odpowiednie tempo i rozpocząć konstruowanie ataków na własnych zasadach. Piłkarze Sportis starali się w pierwszych minutach dośrodkowywać piłkę w pole karne Jana Stypczyńskiego, jednak centry nie przynosiły wymiernych efektów. W 8. minucie dobrą akcję przeprowadzili gospodarze, którzy bez zastanowienia wtargnęli z piłką w szesnastkę Kowalczyka. Ostatecznie Rafał Kostkowski nie trafił czysto w futbolówkę i strzał nie zagroził bramce drużyny z Łochowa. Ekipa prowadzona przez trenera Roberta Wójcika nadal próbowała kreować dobre sytuacje, między innymi poprzez zagrania prostopadłe w pole karne Budowlanych. Rywale nie mieli jednak zamiaru cofać się pod własną bramkę i już w 11. minucie Łukasz Chruścicki starał przebić się przez obronę Sportis. Skutecznie w tej sytuacji interweniowała jednak defensywa łochowian.
Dwie minuty później szybkim atakiem popisał się Michał Kalitta. Napastnik znalazł się w polu karnym Stypczyńskiego, ale zamiast zdecydować się na strzał, postanowił poszukać partnera z zespołu, co okazało się błędem. Nie minęła minuta, a przeciwnicy znów sprawdzili czujność obrońców z Łochowa. Po dobrym dośrodkowaniu niecelny strzał głową na bramkę Kowalczyka oddał Chruścicki. Od początku drugiego kwadransa to Sportis kreował groźne ataki, zmuszając defensywę rywala do interwencji. W 17. minucie na strzał zdecydował się aktywny w sobotę Kalitta, ale było to zbyt słabe uderzenie, aby pokonać Stypczyńskiego.
W 22. minucie Sebastian Włodarczyk popełnił prosty błąd w wyprowadzaniu piłki. Zupełnie nieatakowany zawodnik Budowlanych stracił futbolówkę na rzecz Mateusza Góry, który pomknął z piłką na bramkę rywala i ze stoickim spokojem zakończył atak, wyprowadzając Sportis na prowadzenie. Łochowianie zaczęli zyskiwać przewagę i już trzy minuty po zdobyciu gola na strzał z ostrego konta zdecydował się Mateusz Zbiranek. Tym razem skuteczną interwencją popisał się golkiper gospodarzy. Minutę później łochowianie dośrodkowywali piłkę na Mateusza Górę, jednak ten nie był w stanie efektywnie zakończyć ataku.
Ekipa trenera Wójcika wykonywała dużo rzutów rożnych, a na boisku dochodziło do sprzeczek. W 36. minucie Sportis omal nie zaskoczył obrony rywala wyrzutem z autu z wysokości pola karnego Stypczyńskiego. Futbolówka została dostarczona wprost do Michała Kalitty, a ten wyprzedził obrońców i bramkarza przeciwnika. Napastnik znalazł się w trudnym położeniu i ostatecznie minimalnie chybił. Trzy minuty później o swojej obecności przypomnieli piłkarze ofensywni Budowlanych. Kąśliwym strzałem na bramkę Kowalczyka popisał się Łukasz Burkiewicz. Golkiper z Łochowa zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. W 40. minucie spotkania Sportis podwyższył prowadzenie. Mateusz Góra z łatwością przebił się z piłką w pole karne Stypczyńskiego i zagrał futbolówkę wzdłuż bramki wprost do Mateusza Zbiranka. Ten będąc zaledwie metr od bramki, nie miał możliwości nie trafić do siatki. Do przerwy nic już się nie zmieniło i łochowianie mogli udać się do szatni w bardzo dobrych nastrojach.
Początek drugiej odsłony to spokojna gra obu ekip i wyczekiwanie na ruch przeciwnika. Gospodarzom brakowało argumentów, aby zagrozić bramce Kowalczyka, a Sportis starał się powoli zbliżać w okolice pola karnego bydgoskiego zespołu. W 50. minucie dużo przestrzeni na skrzydle odnalazł Marcin Droż. Ostatecznie obrońcy rywali oddalili niebezpieczeństwo spod własnej bramki. To co udało się defensywie Budowlanych w 50. minucie, nie udało się minutę później, kiedy to łochowianie rozpracowali całą linię defensywną drużyny gospodarzy, a Mateusz Zbiranek znakomicie odnalazł się w polu karnym Stypczyńskiego i pewnym strzałem pokonał bezbronnego bramkarza z Bydgoszczy.
Ekipa trenera Wójcika zaczęła coraz bardziej naciskać na przeciwników, a zamieszanie w polu karnym rywali robili na przemian Góra, Zbiranek i Stasikowski. W 64. minucie niespodziewanie bramce Kowalczyka zagrozili podopieczni trenera Dariusza Porbesa. Jeden z graczy gospodarzy bez większych problemów minął obrońców oraz Jordana Kowalczyka i oddał strzał na pustą bramkę. Na szczęście dla łochowian na linii bramkowej stał Aleksandr Shpilevskii, który uratował Sportis przed stratą gola. Gospodarze zaczęli grać odważniej, a to zwiastowało jeszcze emocje w końcowych fragmentach meczu . W 70. minucie błąd w obronie popełnił Mateusz Wiśniewski, a na strzał zdecydował się Mikołaj Dąbek. Na szczęście na posterunku był Kowalczyk.
W 80. minucie rywale znów dobrze zagrywali piłkę w pole karne łochowian, ale i tym razem obrona Sportis stanęła na wysokości zadania. Mijający czas oraz brak goli zdecydowanie zniechęcił bydgoszczan do ataków i w końcówce to łochowianie znów zaczęli przeważać. W 83. na uderzenie zdecydował się Gracjan Witczak, ale był to zbyt słaby strzał, aby młody piłkarz mógł dopisać się do protokołu meczowego. Nie minęła jednak nawet minuta, a wspaniałym rajdem na bramkę Stypczyńskiego popisał się Michał Kalitta. Napastnik niczym francuskie TGV minął obrońców Budowlanych i ustalił wynik spotkania na 4-0.
W 88. minucie Damian Stasikowski nieskutecznie próbował zaskoczyć golkipera drużyny gospodarzy uderzeniem z dystansu. Rywale starali się jeszcze poprawić swoje nastroje, przenosząc piłkę na połowę łochowian, ale nie przyniosło to wymiernych efektów. W doliczonym czasie gry kolejną okazję miał Kalitta, który stanął oko w oko ze Stypczyńskim, jednak bramkarz Budowlanych wybił futbolówkę przed siebie, a dobitka Igora Kondrata była nieskuteczna. Gospodarze przetransportowali jeszcze piłkę w pole karne Sportis, ale w tym momencie arbiter zakończył mecz i trzy punkty pojechały do Łochowa.
W środę piłkarze Sportis w zaległym spotkaniu 12. kolejki kujawsko-pomorskiej IV Ligi podejmą u siebie Spartę Brodnica. Będzie to ostatni pojedynek zespołu z Łochowa w rundzie jesiennej tego sezonu.
#SPORTisMATCH
Budowlany KS Bydgoszcz – Sportis SFC Łochowo 0-4 (0-2)
---
Bramki dla Sportis: 22' Mateusz Góra, 40', 51' Mateusz Zbiranek, 83' Michał Kalitta
---
Skład Sportis: Kowalczyk – Słupecki, Shpilevskii, Wiśniewski, Wróblewski (73' Niemyt) – Góra (79' Kondrat), Szymański (60' Nowak), Zbiranek (60' Witczak), Droż, Stasikowski - Kalitta
Rezerwowi: Pawelski – Nowak, Nowicki, Kondrat, Niemyt, Wojciechowski, Witczak
Trener: Robert Wójcik
---
Skład Budowlanego Klubu Sportowego: Stypczyński – Podgórski (46' Kajko), Andrzejewski, Nowak, Basistyi, Włodarczyk, Michał Kostkowski, Rafał Kostkowski, Karol Szalla, Chruścicki (65' Dąbek), Burkiewicz
Rezerwowi: Sadowski – Kajko, Paweł Szalla, Pawlak, Jakielaszek, Dąbek, Saganowski
Trener: Dariusz Porbes
---
Żółte Kartki: 58' Basistyi, 78' Rafał Kostkowski (Budowlany KS)
---
RAZEM TWORZYMY PRAWDZIWĄ #SPORTisFAMILY!
Piłkarze Sportis SFC Łochowo wzorowo wywiązali się z roli faworyta spotkania 17. kolejki kujawsko-pomorskiej IV Ligi i w sobotnie popołudnie pewnie pokonali na wyjeździe 4-0 walczący o utrzymanie w rozgrywkach Budowlany KS Bydgoszcz. Dwie bramki dla podopiecznych trenera Roberta Wójcika zdobył Mateusz Zbiranek, a po jednym trafieniu dołożyli Mateusz Góra i Michał Kalitta.
Projekt i wykonanie:
85-862 BYDGOSZCZ, POLSKA
ADRES: BYDGOSKICH PRZEMYSŁOWCÓW 8A
E-MAIL: BIURO@SPORTISFC.COM
TELEFON:
02. KONTAKT
01. NAJNOWSZE INFORMACJE
Sportis Social Football Club to klub piłkarski założony 2018 roku. Siedziba klubu znajduje się w Bydgoszczy. Jest to innowacyjny projekt piłkarski oparty na dążeniu do promocji sportu.
O SPORTIS SFC