Szymon Kołodziejski, Sportis Social Football Club: Wygrywacie w Serocku 3-0, wygrywacie z Unią 3-0. Czujesz, że złapaliście w końcu dobrą formę?
Mateusz Szymański, piłkarz Sportis SFC Łochowo: Wydaje mi się, że zespół jest na fali wznoszącej. Ciężko pracujemy na treningach, każdy walczy o miejsce w składzie i to przekłada się na dobre wyniki. Obydwie wspomniane drużyny postawiły trudne warunki. Nie były to na pewno łatwe spotkania. Puchar traktujemy tak samo, jak mecze ligowe, więc cieszy nas po prostu zwycięstwo.
Wylosowaliście w Okręgowym Pucharze Polski tzw. wolny los. Piłkarze cieszą się z takich sytuacji, czy jednak lubią mieć w kalendarzu spotkanie do rozegrania, bo chcą pokazać wszystkim rywalom, że są w stanie eliminować przeciwników na boisku?
To bez znaczenia. Przyjmujemy oczywiście ten „wolny los”, ale jeżeli mielibyśmy grać, to pojawilibyśmy się na boisku. Korzyścią jest fakt, że wielu z podstawowych zawodników będzie miało możliwość odpoczynku. Natomiast piłkarze, którzy otrzymują mniej szans w rozgrywkach ligowych, nie dostaną szansy zaprezentowania się w rozgrywkach pucharowych. Są plusy i minusy takiego losowania.
Patrząc na rozgrywki IV Ligi, to wygraliście z Unią, jednak nie przesunęliście się tak naprawdę znacząco w tabeli. To chyba pokazuje, jak w piłce łatwo jest spaść, a jak ciężko wrócić na szczyt, nawet zdobywając komplet punktów.
Tak, dokładnie. Tutaj każdy punkt jest bardzo istotny. Sezon trwa nadal i wiele meczów jest jeszcze przed nami. Najważniejsza będzie jednak tabela po ostatniej kolejce.
W kalendarzu na horyzoncie mecze z Wdą, Lechem, Włocłavią i Spartą. Macie świadomość tego, że od tych spotkań zależy, o co tak naprawdę będziecie grać w dalszej części sezonu?
Myślę, że traktujemy te spotkania jak wszystkie pozostałe. Nie ma meczów ważnych i ważniejszych. W każdym meczu gramy o trzy punkty. Nie potrzebujemy dodatkowej motywacji, ponieważ każdy pojedynek jest dla nas istotny.
Kiedy patrzysz na to wszystko ze swojej perspektywy i oczywiście z perspektywy tych ośmiu rozegranych kolejek, to awans lub na przykład zdobycie Pucharu jest w Waszym zasięgu?
Nie ma na tę chwilę sensu rokować, co zdarzy się później. W piłce nożnej dzieją się różne rzeczy. Będziemy mądrzejsi po ostatniej kolejce...
Grasz coraz więcej, dochodzisz do dobrej dyspozycji i jest to świetna wiadomość dla zespołu. Czujesz, że za chwilę będziesz „starym i dobrym” Mateuszem Szymańskim?
Mam nadzieję, że niedługo będę „starym i dobrym” Mateuszem Szymańskim. Cieszę się, że mogę pomagać drużynie i w każdym meczu chcę zaprezentować się z jak najlepszej strony.
W tej rundzie widać, że każdy z piłkarzy stara się współpracować z kolegami na każdym etapie meczu. Zgodzisz się, że w drużynie Sportis panuje aktualnie dobra atmosfera?
Jeśli chodzi o atmosferę, to zgadza się, to o czym mówisz. Starsi zawodnicy udzielają na każdym treningu wskazówek młodszym piłkarzom. W trudniejszych momentach można na nich zdecydowanie polegać.
Trwa znakomita seria piłkarek Sportis KKP, które wygrały trzy mecze z rzędu! W wolnej chwili planujesz obejrzeć jakiś mecz koleżanek na żywo lub w internecie?
Oczywiście, że tak! Jeśli tylko mecz odbywa się w Bydgoszczy i nasze mecze nie pokrywają się godzinami, to dziewczyny mogą liczyć na moje wsparcie.
#SPORTisINTERVIEW
#SPORTisFAMILY
Mateusz Szymański to kolejny ważny piłkarz w talii trenera Roberta Wójcika. 23-letni pomocnik wraca powoli do dobrej dyspozycji i z pewnością już za moment stanie się liderem środka pola łochowskiego zespołu. W kolejnej rozmowie z cyklu SPORTisINTERVIEW rozmawialiśmy z piłkarzem między innymi o obecnej sytuacji drużyny w rozgrywkach ligowych i pucharowych.
Projekt i wykonanie:
85-862 BYDGOSZCZ, POLSKA
ADRES: BYDGOSKICH PRZEMYSŁOWCÓW 8A
E-MAIL: BIURO@SPORTISFC.COM
TELEFON: