Od początku spotkania oba zespoły próbowały przejąć inicjatywę w środkowej części boiska, ale brakowało konkretów. Sportis starał się szybko przetransportowywać piłkę do Michała Kalitty, jednak na początku meczu obrona Pogoni nie popełniała błędów. W 4. minucie spotkania na pierwsze uderzenie w meczu zdecydował się Piotr Mroziński. Piłka po strzale gracza Pogoni poleciała jednak wysoko nad bramką strzeżoną przez Jakuba Andresa. Chwilę później gospodarze jeszcze raz odnaleźli się z futbolówką w okolicach pola karnego Sportis, a szybką decyzję o strzale podjął Igor Sobieralski. Tym razem graczom z Mogilna również nie udał się pokonać Andresa. Piłkarze Pogoni zaczęli zyskiwać przewagę i w 8. minucie rywale większą grupą zawodników znaleźli się w szesnastce Sportis. Piłka odbiła się od jednego z graczy z Łochowa, a gospodarze ruszyli do arbitra z pretensjami, sugerując, że futbolówka trafiła w rękę defensora Sportis. Prowadzący zawody Marek Semrau nie przychylił się jednak do prośby gospodarzy o rzut karny.
Piłkarze Sportis starali się atakować, ale cały czas brakowało konkretów. W 17. minucie na uderzenie po raz kolejny zdecydował się Piotr Mroziński, ale piłka minęła słupek bramki Andresa. Cztery minuty później gracze Sportis przedostali się środkiem boiska w okolice pola karnego gospodarzy, a po chwili znakomitą piłkę, ułożoną wprost na uderzenie, otrzymał Michał Kalitta. Napastnik Sportis błyskawicznie zdecydował się na strzał, ale na posterunku był golkiper rywali Paweł Mroziński. W 24. minucie strzał na bramkę ekipy z Mogilna oddał Mikołaj Szmelc. Piłka nie znalazła jednak drogi do bramki. Sportis był coraz aktywniejszy, a pomocnicy łochowskiej drużyny coraz częściej znajdowali otwarte przestrzenie do przeniesienia piłkę w linię ataku. Mimo to podopieczni trenera Remigiusza Kusia cały czas musieli uważać na groźne wypady zespołu Pogoni. W 26. minucie uderzał po raz kolejny Mroziński, ale piłka poleciała wprost w środek bramki i Andres nie miał problemów ze skuteczną interwencją.
W 28. minucie Mateusz Szymański znakomicie odnalazł Mateusza Górę, a ten wymanewrował całą obronę rywali. Góra błyskawicznie wszedł z piłką w okolice pola karnego Pogoni i oddał pewny strzał w dolny róg bramki gospodarzy, po którym Pawłowi Mrozińskiemu pozostało już tylko wyciągnąć futbolówkę z siatki. Nie minęło kilka minut, a mogło być 2-0. Michał Kalitta znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Pogoni, jednak Mroziński zachował zimną krew i zdołał zatrzymać napastnika Sportis. Łochowianie próbowali grać szybką piłką i kreowali kolejne sytuacje do podwyższenia wyniku. Gracze Sportis starali się zaskoczyć bramkarza między innymi uderzeniami po stałych fragmentach gry. W 35. minucie jeden z łochowian uderzał głową po rzucie rożnym, jednak piłka nie znalazła drogi do siatki.
W 42. minucie Pogoń doprowadziła do wyrównania. Jeden z graczy drużyny gospodarzy błyskawicznie dośrodkował piłkę z prawej strony boiska na znajdującego się w polu karnym Sportis Piotra Mrozińskiego. Zawodnik Pogoni przepchnął obrońców Sportis i strzałem głową doprowadził do wyrównania. Radość miejscowych nie trwała długo. Zaledwie dwie minuty później prawdziwy kunszt piłkarski zademonstrował Góra. Mikołaj Szmelc odnalazł rewelacyjnym prostopadłym podaniem kapitana Sportis, a ten pewnym uderzeniem pokonał Mrozińskiego, wyprowadzając po raz drugi łochowski zespół na prowadzenie. Ostatecznie do przerwy wynik się już nie zmienił i łochowianie udawali się do szatni z jednobramkową zaliczką.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się od niebezpiecznego ataku ze strony piłkarzy Pogoni. W 47. minucie po małym zamieszaniu w polu karnym futbolówka spadła idealnie na nogę jednego z piłkarzy Pogoni, a ten zdecydował się na strzał z woleja. Piłka minimalnie minęła słupek bramki pilnowanej przez Andresa. Rywale kontynuowali ataki i już w 54. minucie Andres musiał interweniować na raty po dośrodkowaniu gospodarzy z rzutu wolnego. Minutę później to jednak gracze Sportis mogli cieszyć się z podwyższenia prowadzenia w meczu. Piłkarze z Łochowa wzorcowo rozegrali szybką akcję ofensywną. Michał Kalitta zagrał piłkę do Mateusza Szymańskiego, a ten pewnym strzałem w dolny róg bramki pokonał Mrozińskiego.
Niestety występ popularnego „Szymy” w sobotnim spotkaniu zakończył się dwie minuty po zdobyciu przez pomocnika Sportis bramki. W 57. minucie pomocnik Sportis sfaulował przeciwnika w środkowej części boiska, a arbiter sięgnął do kieszonki po żółtą kartkę. Niestety Szymański miał już na koncie napomnienie za faul z pierwszej połowy i sędzia po chwili wyciągnął czerwony kartonik, a występ gracza z Łochowa dobiegł w tym momencie końca. Piłkarze Pogoni starali się szybko wykorzystać osłabienie łochowian i w 65. minucie Jakub Andres wyszedł do piłki aż w okolice narożnika pola karnego, a po chwili sfaulował jednego z zawodników Pogoni. Arbiter zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego, który dwie minuty później pewnym strzałem wykorzystał Wiktor Mrówczyński.
To nie był jednak jeszcze koniec piłkarskich emocji na stadionie w Gębicach. Rywale nadal mieli do odrobienia jeszcze jedną bramkę straty, tak więc wzmożyli ataki. Obrona z Łochowa uwijała się jak w ukropie, blokując kolejne strzały gospodarzy, a Jakub Andres zmuszany był do kolejnych interwencji. Być może mogilnianie doprowadziliby w końcu do wyrównania, gdyby nie fakt, że w 74. minucie to Sportis podwyższył prowadzenie. Łochowianie wyszli z szybką kontrą, po której Michał Kalitta zagrał piłkę wprost pod nogi Mateusza Góry. Skrzydłowy Sportis pewnym uderzeniem pokonał Mrozińskiego i podwyższył wynik na 4-2.
Obie drużyny nadal atakowały i już cztery minuty po bramce Góry zespół z Mogilna stanął przed znakomitą szansą do zdobycia kolejnej bramki. Jeden z graczy Sportis sfaulował w polu karnym zawodnika Pogoni, a arbiter po raz drugi w meczu zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego. Do piłki jeszcze raz podszedł Wiktor Mrówczyński, jednak fatalnie spudłował. Na stadionie w Gębicach było coraz goręcej i nie brakowało boiskowych spięć. Pogoń nadal starała się zaskoczyć łochowian strzałami z dystansu, natomiast Sportis szukał szybkich kontrataków i skutecznych zagrań do Michała Kalitty. W 81. minucie łochowianie szybko rozegrali futbolówkę, a ta znalazła się w siatce rywali. Niestety sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, sygnalizując spalonego. W 84. minucie Pogoń zdobyła trzecią bramkę. Dobre zagranie jednego z graczy Pogoni zakończyło się skutecznym strzałem głową Adama Kozłowskiego. Do zakończenia meczu pozostało kilka minut, więc rywale zintensyfikowali ataki. W 89. minucie Kozłowski znalazł się z piłką tuż przed bramką Andresa i zdecydował się na uderzenie. Piłka cudem ominęła słupek bramki Sportis. W doliczonym czasie gry defensywa Sportis wytrzymała kolejne ataki przeciwników i ostatecznie po niezwykle ciekawym spotkaniu łochowianie pokonali na stadionie w Gębicach Pogoń Mogilno 4-3.
W sobotę piłkarze Sportis SFC Łochowo w meczu 6. kolejki kujawsko-pomorskiej IV Ligi podejmą u siebie 16. w tabeli Chełminiankę Chełmno.
Wypowiedzi piłkarzy Sportis po meczu z Pogonią:
Mateusz Góra: To był z pewnością bardzo ciężkie spotkanie dla nas, ale także dla drużyny z Mogilna. Wychodzimy na prowadzenie i już po chwili dostajemy bramkę na 1-1. Na szczęście do przerwy udaje nam się strzelić na 2-1. Zaraz strzelamy na 3-1, dostajemy czerwoną kartkę. Rzut karny dla Mogilna i jest 3-2. Wychodzimy z kontrą i jest 4-2. Rzut karny dla Mogilna, który rywale nie wykorzystują. Taki rollercoaster że szok, ale właśnie dlatego ten sport jest taki piękny i dzisiaj to my możemy cieszyć się ze zwycięstwa oraz z bardzo ważnych trzech punktów. No i zwycięska seria trwa nadal. Dla mnie stety, dla Pogoni niestety, że zawsze w meczach z nimi łapię jakąś tą wzwyżkową formę i w każdym meczu przeciwko nim udaje mi się strzelić te dwie, czy trzy bramki. Akurat dzisiaj cieszę się, że mogłem pomóc drużynie tym hat-trick’em i że o to my o tę jedną bramkę wygrywamy!
Łukasz Tabisz: Myślę, że cała drużyna zasłużyła na to zwycięstwo. Wspaniały rollercoaster. Myślę, że teraz jedyne co na pozostaje, to się cieszyć i pracować dalej. Tak naprawdę, tak jak „Górka” powiedział, zwycięska seria trwa. Myślę, że to początek tak naprawdę naszej dobrej pracy i to co robimy na treningach, w końcu wychodzi w meczu. Szkoda tej czerwonej kartki, ale jak wiadomo, jesteśmy jedną bramkę do przodu, wygrywamy i się cieszymy. Uważam, że jeśli będziemy dalej tak pracować, w takim stylu, z takim uśmiechem i chęcią do pracy, to te zwycięstwo będzie tak naprawdę formalnością
#SPORTisMATCH
Pogoń Mogilno – Sportis SFC Łochowo 3-4 (1-2)
---
Bramki dla Sportis: 28’, 44’, 74’ Mateusz Góra, 55’ Mateusz Szymański
Bramki dla Pogoni: 42’ Piotr Mroziński, 67 (k) Wiktor Mrówczyński, 84’ Adam Kozłowski
---
Skład Sportis: Andres – Lewicki, Szymański, Sieradzki (60’ Tomczak), Kalitta, Góra, Nęcka, Menczyński, Tabisz, Cistowski (85’ Kondrat), Szmelc (60’ Shpilevskii)
Rezerwowi: Tęgowski – Shpilevskii, Jeziorski, Tomczak, Kondrat, Różycki, Mroczek
Trener: Remigiusz Kuś
---
Skład Pogoni: Paweł Mroziński – Duszyński, Krajnyk, Kaliski (75’ Mikuła), Jagielski, Śliwiński, Kopiński (62’ Kozłowski), Sobieralski, Piotr Mroziński, Mrówczyński, Rościszewski
Rezerwowi: Kowalik, Uklejewski – Siwa, Mikuła, Chojnacki, Pęziak, Kozłowski
Trener: Robert Łuczak
---
Żółte Kartki: 22’ Nęcka, 46’ Szymański (Sportis) – 79’ Rościszewski (Pogoń)
Czerwona Kartka: 57’ Mateusz Szymański (Sportis) – za drugą żółtą
---
Niewykorzystany rzut karny: W 78. minucie Wiktor Mrówczyński (Pogoń) nie wykorzystał rzutu karnego (strzelił nad poprzeczką)
---
Biznes, Sport, Marketing - Jesteśmy #SPORTisFAMILY!
W rozegranym w sobotę spotkaniu 5. kolejki kujawsko-pomorskiej IV Ligi piłkarze Sportis SFC Łochowo wygrali w Gębicach z rozgrywającą w tej miejscowości mecze w roli gospodarza Pogonią Mogilno 4-3. Do bramki rywali w pierwszej połowie spotkania dwukrotnie trafiał Mateusz Góra. Z kolei po przerwie trafienie zaliczył Mateusz Szymański, a hat-trick’a w sobotnim meczu skompletował Góra.
Projekt i wykonanie:
85-862 BYDGOSZCZ, POLSKA
ADRES: BYDGOSKICH PRZEMYSŁOWCÓW 8A
E-MAIL: BIURO@SPORTISFC.COM
TELEFON:
02. KONTAKT
01. NAJNOWSZE INFORMACJE
Sportis Social Football Club to klub piłkarski założony 2018 roku. Siedziba klubu znajduje się w Bydgoszczy. Jest to innowacyjny projekt piłkarski oparty na dążeniu do promocji sportu.
O SPORTIS SFC