Jako pierwsi groźną akcją ofensywną popisali się piłkarze Chemika Moderatora Bydgoszcz. W 2. minucie na uderzenie sprzed pola karnego łochowian zdecydował się Szymon Maziarz. Na szczęście dla piłkarzy z Łochowa piłka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i Jakub Andres nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Po chwili ekipa z Łochowa przeprowadziła błyskawiczny atak lewą stroną boiska. Z futbolówką w szesnastkę gości przedarł się Mateusz Góra, jednak piłka nie posłuchała pomocnika Sportis i ostatecznie wyleciała poza linię końcową boiska. Nie minęła minuta, a łochowianie przeprowadzili kolejną akcję ofensywną. Po dograniu piłki z prawej strony boiska w pole karne Chemika futbolówka szczęśliwie trafiła pod nogi ustawionego tuż przed szesnastką Damiana Stasikowskiego. Piłkarz Sportis postanowił błyskawicznie uderzyć na bramkę Oskara Klona, ale młody golkiper Chemika pewnie wyłapał futbolówkę. Sportis dążył do otwarcia wyniku i tworzył kolejne sytuacje podbramkowe. W 6. minucie po raz kolejny lewą flanką przedarł się Mateusz Góra. Piłka trafiła do Michała Kalitty, który ostatecznie nie zmieścił futbolówki w świetle bramki.
Łochowianie starali się być aktywni na połowie rywala i przeprowadzali kolejne akcje ofensywne. W 7. minucie podopieczni trenera Roberta Wójcika oddali strzał na bramkę przeciwnika, jednak po raz kolejny uderzenie okazało się niecelne. Goście starali się odpowiadać dośrodkowaniami, na które dobrze starali się reagować Jakub Andres oraz defensywa łochowskiego zespołu. W 15. minucie kolejnym zrywem popisał się Mateusz Góra, jednak i tym razem zabrakło skutecznego wykończenia. Trzy minuty później groźną akcją popisali się Chemicy. Futbolówka trafiła w pole karne Sportis do pozostawionego praktycznie bez krycia Patryka Perlińskiego. Piłkarz zespołu z Bydgoszczy z najbliższej odległości posłał piłkę nad poprzeczką bramki Jakuba Andresa.
Drugi kwadrans spotkania to wyrównana gra obu zespołów i liczne dośrodkowania ze strony gości, a także próby strzałów w wykonaniu ekipy prowadzonej w niedzielę przez zastępującego Roberta Wójcika Arkadiusza Nowickiego. Popłoch w obronie Chemika tworzyli przede wszystkim aktywni w tym meczu Mateusz Zbiranek i Mateusz Góra. Popularny „Górka” starał się technicznymi uderzeniami zaskoczyć Klona, jednak młody golkiper z Bydgoszczy nie miał zamiaru wyjmować piłki z własnej siatki. W 34. minucie to rywale stanęli jednak przed znakomitą szansą na objęcie prowadzenia. Jeden z graczy Chemika Moderatora wbiegł z piłką w pole karne Andresa i został sfaulowany. Arbiter nie czekał ani chwili i zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Po chwili do piłki podszedł doświadczony Szymon Maziarz i pewnym uderzeniem otworzył wynik spotkania.
Goście nie mieli zamiaru schodzić do szatni z dorobkiem jednej bramki i zmuszali obronę Sportis do kolejnych interwencji. W 42. minucie podopieczni trenera Wiktora Osińskiego oddali strzał z rzutu wolnego. Było to jednak zbyt słabe uderzenie, aby zaskoczyć Jakuba Andresa. Ostatnim akcentem pierwszej odsłony niedzielnego pojedynku był strzał sprzed pola karnego Szymona Maziarza, po którym piłka minęła światło bramki łochowian. Do przerwy górą na Gminnym Stadionie im. Aleksandra Nowaka w Łochowie byli więc piłkarze Chemika Moderatora.
Od początku drugiej połowy piłkarze Sportis starali się walczyć o odrobienie jednobramkowej straty. W 51. minucie Mateusz Góra dośrodkowywał z rzutu wolnego, jednak rywale nie popełnili błędu w obronie. Chwilę później Chemicy ruszyli z szybkim atakiem. Znakomicie z piłką zerwał się Kamil Goździkowski, ale strzał piłkarza z Bydgoszczy okazał się niecelny. W 52. łochowianie doprowadzili do wyrównania. Damian Kochmański stracił piłkę na rzecz Michała Kalitty, który pomknął z futbolówką w pole karne gości. Piłka trafiła do Mateusza Zbiranka, a po chwili pomocnik Sportis oddał strzał na bramkę rywali. Jeden z obrońców przeciwnika zdołał wybić futbolówkę z linii bramkowej, jednak piłka znalazła się ostatecznie pod nogami Mateusza Góry, który z zimną krwią pokonał Oskara Klona.
Podrażnieni rywale próbowali ponownie zagrozić bramce Andresa, jednak strzał jednego z graczy Chemika z 55. minuty został zablokowany. Chwilę później kolejną akcją oskrzydlającą popisał się Mateusz Góra. Lepszy w pojedynku z pomocnikiem Sportis okazał się jednak Klon. W kolejnych minutach gra się nieco uspokoiła, a obie ekipy ewidentnie zdawały sobie sprawę, że o losie pojedynku może zadecydować jedna bramka. W 68. minucie łochowianie przejęli piłkę w środkowej części boiska i znów próbowali zagrozić bramce Chemika. Po raz kolejny na posterunku był jednak Klon. Minutę później świetnym atakiem popisał się Damian Stasikowski, ale i tym razem górą z pojedynku z pomocnikiem Sportis wyszedł młody golkiper zespołu z Bydgoszczy.
W 71. minucie rywale wyszli na prowadzenie. Po składnej akcji ofensywnej piłka trafiła pod nogi doświadczonego Macieja Kota, który pewnym uderzeniem pokonał Jakuba Andresa. Bydgoszczanie próbowali podwyższyć prowadzenie, jednak akcja kolejna w niedzielnym meczu Patryka Perlińskiego spaliła na panewce. W 78. minucie dobrą akcję przeprowadzili łochowianie. Znakomicie skrzydłem zerwał się z piłką Kajetan Wojciechowski, jednak górą okazali się obrońcy przeciwników. Minutę później na płaski strzał zdecydował się Mateusz Góra, ale i tym razem Klon skutecznie interweniował.
Końcowe minuty to próby przeprowadzenia klarownego ataku przez oba zespoły. W 83. minucie goście znakomicie rozegrali piłkę, która ostatecznie znalazła się pod nogami Patryka Perlińskiego. Piłkarz Chemika poślizgnął się w momencie oddawania strzału i piłka nie znalazła drogi do siatki. W odpowiedzi chwilę później dobrą akcją popisał się Damian Stasikowski, jednak strzał pomocnika Sportis został zablokowany. W 87. minucie w pole karne przeciwników centrował Tomasz Niemyt. I tym razem atak nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Ekipa z Łochowa nie odpuszczała i po chwili strzał na bramkę Klona oddał Adam Wiśniewski. Niestety było to uderzenie nieudane. W doliczonym czasie gry Sportis jeszcze próbował przedostać się pod bramkę przeciwnika. Piłkę w pole karne Klona dośrodkowywał Niemyt, jednak ostatecznie kibice w Łochowie nie doczekali się już większej ilości bramek i Sportis przegrał z Chemikiem Moderatorem 1-2.
W kolejnym spotkaniu zaplanowanym na Wielką Sobotę piłkarze Sportis SFC Łochowo zagrają na wyjeździe z trzecią w tabeli Pogonią Mogilno.
#SPORTisMATCH
Sportis SFC Łochowo – Chemik Moderator Bydgoszcz 1-2 (0-1)
---
Bramka dla Sportis: 52’ Mateusz Góra
Bramki dla Chemika Moderatora: 35’ (k) Szymon Maziarz, 71’ Maciej Kot
---
Skład Sportis: Andres - Shpilevskii, Zbiranek (88’ Witczak), Szymański, Kalitta, Góra, Stasikowski, Ovsiak (82’ Niemyt), Mawdryk, Droż (82’ Wiśniewski), Wojciechowski
Rezerwowi: Kowalczyk – Menczynski, Piotrowski, Wiśniewski, Kondrat, Niemyt, Witczak
Trener: p.o. Arkadiusz Nowicki
---
Skład Chemika Moderatora: Klon – Kochmański, Goździkowski (58’ Kot), Kacprzak, Siekirka (71’ Sobczyk), Rysiewski, Perliński, Maziarz, Chojnacki (68’ Serafin), Włosiński, Adamenko
Rezerwowi: Gabrych – Winiecki, Chęś, Lipkowski, Serafin, Kot, Sobczyk
Trener: Wiktor Osiński
---
Żółte Kartki: 74’ Shpilevskii (Sportis)
---
RAZEM TWORZYMY PRAWDZIWĄ #SPORTisFAMILY!
To nie był udany drugi dzień weekendu dla piłkarzy Sportis SFC Łochowo. Pomimo dobrej gry podopieczni trenera Roberta Wójcika ulegli w niedzielne popołudnie przed własną publicznością Chemikowi Moderatorowi Bydgoszcz 1-2. Jedyną bramkę dla łochowian zdobył w drugiej połowie meczu Mateusz Góra.
Projekt i wykonanie:
85-862 BYDGOSZCZ, POLSKA
ADRES: BYDGOSKICH PRZEMYSŁOWCÓW 8A
E-MAIL: BIURO@SPORTISFC.COM
TELEFON: