Od początku spotkania piłkarze Sportis starali się udowodnić, że są zespołem lepszym od przeciwnika i podopieczni trenera Roberta Wójcika długo utrzymywali się przy piłce i rozgrywali futbolówkę w ataku pozycyjnym. Na pierwszą groźną sytuację kibice zgromadzeni na stadionie w Łochowie musieli poczekać do 9. minuty. Michał Kalitta rozpędził się na prawej flance i podał piłkę do Damiana Stasikowskiego. Pomocnik Sportis przepchnął obrońcę Pomorzanina i stanął oko w oko z Dawidem Kuchnickim. Dobrą interwencją popisał się jednak golkiper z Torunia. Nie minęła chwila, a znów zagotowało się pod bramką gości. Mateusz Góra trafił z narożnika boiska w poprzeczkę, a żaden z piłkarzy Sportis, znajdujących się w polu karnym nie był w stanie umieścić piłki w siatce.
W pierwszych fragmentach meczu rywale nie byli w stanie w większym stopniu zagrozić bramce, strzeżonej przez Jakuba Andresa. W 15. minucie torunianie dwukrotnie wrzucali piłkę w pole karne łochowian, ale obrona Sportis w obu przypadkach nie popełniła błędu. Dwie minuty później piłkarze Pomorzanina stworzyli sobie pierwszą przyzwoitą okazję na bramkę. Po rzucie wolnym jeden z piłkarzy popularnego „Pomorka” oddał strzał zza pola karnego, a piłka szczęśliwie znalazła się pod nogami, ustawionego w szesnastce Macieja Jankowskiego. Zawodnik gości nie trafił jednak w bramkę.
W 21. minucie piłkarz rywali uderzył wprost w piłkarza Sportis i nadal na stadionie w Łochowie nie oglądaliśmy ciekawych, porywających ataków. Obie drużyny często starały się zagrażać przeciwnikowi dośrodkowaniami z bocznych stref boiska, jednak tego typu ataki także nie przynosiły wymiernych efektów. W 24. minucie Kuchnicki musiał zachować czujność, ponieważ łochowianie zagrali piłkę do przodu w poszukiwaniu Michała Kalitty i bramkarz Pomorzanina został zmuszony do wyjścia przed pole karne oraz podjęcia stanowczej interwencji. W kolejnych minutach goście dwukrotnie uderzali z dystansu, jednak futbolówka w obu przypadkach poleciała daleko od bramki Sportis.
Początek trzeciego kwadransa przyniósł dość monotonną grę obu zespołów głównie w centrum boiska. Dopiero w 35. minucie kibice w Łochowie obejrzeli kolejne uderzenie. Strzał piłkarza Pomorzanina, oddany z kilkudziesięciu metrów był jednak niecelny. W 39. minucie podopieczni trenera Roberta Wójcika znów starali się zaskoczyć gości dośrodkowaniem z bocznej strefy boiska. Po centrze Kajetana Wojciechowskiego piłka trafiła jednak wprost w rękawice Kuchnickiego. Chwilę później piłkę w polu karnym torunian poklepali Mateusz Góra i Mateusz Szymański. Ostatecznie piłka zatrzymała się ponownie w dłoniach bramkarza Pomorzanina. W końcowych minutach łochowianie starali się przyspieszyć grę, ale szybsze tempo rozgrywania ataków nie przyniosło zamierzonych skutków. W 43. minucie kolejny strzał oddali rywale. Piłka po uderzeniu zza linii pola karnego znów poleciała w bezpiecznej dla łochowian odległości od bramki. Nie minęło sześćdziesiąt sekund, a piłkarze z Torunia po raz kolejny zdecydowali się na uderzenie. Tym razem strzał był za słaby, aby sprawdzić trudności Jakubowi Andresowi. Do przerwy kibice zgromadzeni na trybunach stadionu w Łochowie nie doczekali się bramek.
Początek drugiej odsłony nie przynosił zintensyfikowanych ataków w wykonaniu obu zespołów. W 51. minucie łochowianie przeprowadzili szybszy atak, po którym Damian Stasikowski dostarczył piłkę do znajdującego się w polu karnym gości Mateusza Góry. Dobrą interwencją popisali się jednak defensorzy Pomorzanina i ostatecznie piłkarze Sportis musieli zadowolić się wywalczeniem rzutem rożnym. Mateusz Góra znów głęboko dośrodkował piłkę z narożnika, ale dobrą interwencją popisał się Kuchnicki. Rywale nie byli w stanie stworzyć zagrożenia na połowie zespołu z Łochowa, a podopieczni trenera Wójcika coraz śmielej poczynali sobie w ataku. W 55. minucie dobrym wejściem środkiem boiska w okolice pola karnego popisał się Mateusz Szymański. Pomocnik Sportis oddał strzał na bramkę Kuchnickiego, a piłka odbiła się od poprzeczki.
Sześć minut później bliski szczęścia był Mateusz Góra. Michał Kalitta dobrym zagraniem uruchomił rozpędzonego pomocnika Sportis, który znalazł się tuż przed bramkarzem Pomorzanina. Góra natychmiast zdecydował się na lobowanie golkipera przyjezdnych, jednak piłka nie wpadła do siatki. Chwilę później atak lewą flanką przeprowadzili torunianie, ale po raz kolejny w akcji ofensywnej gości zabrakło zdecydowania i Andres bez trudu wyłapał futbolówkę. W 62. minucie na dobrej pozycji przed bramką Kuchnickiego znalazł się Mateusz Zbiranek, jednak strzał pomocnika Sportis był zdecydowanie zbyt lekki, aby zmylił bramkarza Pomorzanina. Łochowianie coraz chętniej zapędzali się w szesnastkę przeciwników i chwilę po strzale Zbiranka Mateusz Góra dogrywał dobrą piłkę z boku boiska. Bramkarz z Torunia odbił futbolówkę przed siebie, a obrońca gości uprzedził czającego się na dobitkę Tomasza Niemyta.
W 68. minucie przyjezdni starali się skonstruować skuteczną akcję w ataku. Aktywni pod bramką Andresa w tym ataku byli Jakub Bollin i Jakub Sajda, ale łochowianie nie dopuścili do oddania strzału. Po chwili na uderzenie zdecydował się jeszcze Kamil Woroniecki, jednak strzał należało zaliczyć do niecelnych. W 72. minucie z dobrej strony pokazał się wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Łukasz Chruścicki. Zawodnik gości w błyskawicznym tempie przedostał się w szesnastkę Sportis. Do piłki wyszedł Andres, a Chruścicki upadł na murawę. Sędzia nie zdecydował się jednak na odgwizdanie rzutu karnego. Walczącym o utrzymanie w lidze przeciwnikom zaczynało się spieszyć i w 74. na kolejny strzał zdecydował się Wiktor Babiński. Piłka znów poleciała daleko od bramki Andresa. W 79. centrostrzałem z prawej flanki boiska próbował zaskoczyć bramkarza Sportis Łukasz Dormowicz. Piłka szczęśliwie nie wpadła za kołnierz Andresa.
W 80. minucie kibice w Łochowie doczekali się bramki. Sportis wyszedł z szybką kontrą, po której Mateusz Góra dośrodkował piłkę na piąty metr boiska. Obrońca z Torunia zdecydował się na interwencję nogą, próbując nie dopuścić do sytuacji, w której piłka przejdzie do zamykających akcję piłkarzy Sportis. Ostatecznie futbolówka trafiła jednak do Marcina Droża, a młodzieżowiec z Łochowa pewnym uderzeniem z jedenastu metrów otworzył wynik spotkania. Piłkarze Pomorzanina starali się w końcówce odmienić losy pojedynku, ale torunianie nie byli już w stanie w większym stopniu zagrozić bramce ekipy z Łochowa. W 89. minucie, po dośrodkowaniu Adriana Wróblewskiego, Chruścicki próbował zaskoczyć Andresa głową, jednak strzał był za słaby. W 90. minucie rywale dwukrotnie dośrodkowywali w pole karne Sportis, ale z pierwszą centrą poradziła sobie linia defensywna zespołu z Łochowa, a poprawka zakończyła się nieskutecznym uderzeniem głową jednego z graczy zespołu z grodu Kopernika. W doliczonym czasie szansę na zamknięcie meczu mieli jeszcze łochowianie. Podopieczni trenera Wójcika wyszli z szybką kontrą, ale Mateusz Góra zdecydował się na indywidualne zakończenia akcji i oddał strzał, po którym piłka minęła słupek bramki Kuchnickiego. Ostatecznie więcej emocji na stadionie przy Dębowej już nie było i Sportis dopisał trzy punkty do ligowej tabeli.
W sobotę piłkarze z Łochowa rozegrają kolejny mecz w ramach rozgrywek kujawsko-pomorskiej IV Ligi. W spotkaniu 31. kolejki Sportis uda się do Inowrocławia na pojedynek z 12. w ligowej tabeli Cuiavią.
#SPORTisMATCH
Sportis SFC Łochowo – Pomorzanin Toruń 1-0 (0-0)
---
Bramka dla Sportis: 80’ Marcin Droż
---
Skład Sportis: Andres – Shpilevskii, Zbiranek (88’ Menczyński), Szymański, Kalitta (90’ Piotrowski), Góra, Stasikowski, Niemyt (69’ Droż), Wiśniewski, Wojciechowski, Mawdryk
Rezerwowi: Kowalczyk – Menczyński, Piotrowski, Czarra, Droż
Trener: Robert Wójcik
---
Skład Pomorzanina: Kuchnicki – Stolarski, Piątkowski (84’ Trenk), Babiński, Bollin (70’ Chruścicki), Woroniecki, Sajda (70’ Dormowicz), Pokorowski, Jankowski, Orlicki (84’ Hartwich), Wróblewski
Rezerwowi: Włosiński – Kaszyński, Hartwich, Chruścicki, Dormowicz, Trenk, Lewandowski
Trener: Jarosław Białek
---
Żółte Kartki: 66’ Wiśniewski (Sportis) – 20’ Piątkowski, 58’ Jankowski, 85’ Trenk (Pomorzanin)
---
RAZEM TWORZYMY PRAWDZIWĄ #SPORTisFAMILY!
W sobotnim spotkaniu 30. kolejki kujawsko-pomorskiej IV Ligi jedna bramka zadecydowała o zwycięstwie Sportis SFC Łochowo. Podopieczni trenera Roberta Wójcika pokonali Pomorzanina Toruń 1-0, a na listę strzelców wpisał się w drugiej połowie meczu Marcin Droż.
Projekt i wykonanie:
85-862 BYDGOSZCZ, POLSKA
ADRES: BYDGOSKICH PRZEMYSŁOWCÓW 8A
E-MAIL: BIURO@SPORTISFC.COM
TELEFON: