Od początku spotkania oba zespoły starały się przejąć inicjatywę i wyprowadzać skuteczne ataki. Już od pierwszych minut aktywny w zespole z Łochowa był Oleksandr Ovsiak, który napędzał Sportis na lewym skrzydle boiska. Jako pierwsi strzał na bramkę oddali jednak gospodarze. W 7. minucie na uderzenie zdecydował się Kamil Fajkowski. Piłka nie znalazła jednak drogi do bramki, strzeżonej przez Jakuba Andresa. Dwie minuty później klarowną sytuację stworzyli sobie łochowianie, ale akcja została przerwana przez arbitra, który dostrzegł spalonego. W 11. minucie podopieczni trenera Roberta Wójcika popełnili błąd, po którym gniewkowianie groźnie zbliżyli się w pobliże bramki Sportis. Ostatecznie dobrze w obronie zachował się jednak Kajetan Wojciechowski, który wybił futbolówkę głową i oddalił niebezpieczeństwo. Chwilę później, zachęceni do przeprowadzania akcji ofensywnych piłkarze Unii, stworzyli zagrożenie po rzucie rożnym. Jednak i tym razem futbolówka nie znalazła drogi do bramki.
W 14. minucie łochowianie zadali pierwszy cios. Po rzucie wolnym, wykonywanym z bocznej strefy boiska, piłka trafiła pod nogi Michała Kalitty, a ten pewnym strzałem na bramkę Unii otworzył wynik spotkania. Nie minęły dwie minuty, a gospodarze znów musieli wyciągać piłkę z siatki. Po nieskutecznej walce o piłkę obrońców z Gniewkowa futbolówka trafiła do Damiana Stasikowskiego, który podwyższył rezultat na 2-0. Kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim im. Mariana Teppera z pewnością nie spodziewali się, że po chwili ich ulubieńcy będą przegrywać już trzema bramkami. Zaledwie minutę po golu Stasikowskiego Sportis wyprowadził kolejny atak, a defensorzy z Gniewkowa nie nadążyli za piłkarzami z Łochowa, co w konsekwencji zakończyło się popisem Mateusza Zbiranka, który bez większego problemu przyjął piłkę i skierował ją do bramki, strzeżonej przez Mateusza Skibińskiego.
Szybko zdobyte trzy bramki nie zniechęciły łochowian do przeprowadzania huraganowych ataków na bramkę Unii. Nie minęła chwila, a Skibiński musiał z ogromnym trudem bronić kolejny strzał, oddany przez piłkarza z Łochowa. W 25. minucie rywale przebudzili się nieco z koszmaru, który zafundowali im w pierwszej połowie spotkania podopieczni trenera Roberta Wójcika i jeden z Unitów oddał solidne uderzenie na bramkę Andresa. Golkiper Sportis nie bez problemów poradził sobie z próbą piłkarza z Gniewkowa.
Sześć minut później przeciwnicy stworzyli sobie najgroźniejszą jak do tego momentu sytuację. Piłkarze Unii bardzo dobrze rozegrali piłkę, a ta znalazła się tuż przed bramką Andresa. Golkiper z Łochowa stanął jednak na wysokości zadania i nie dał się w tej sytuacji pokonać. W końcówce pierwszej połowy rywale zaczęli grać lepiej i stworzyli sobie jeszcze jedną klarowną okazję na bramkę. Po serii dobrych podań piłka trafiła do bardzo dobrze ustawionego piłkarza Unii, a ten zdecydował się na uderzenie. Piłka poszybowała jednak wysoko nad poprzeczką. Do przerwy Sportis prowadził 3-0 i na przerwę ekipa prowadzona przez trenera Roberta Wójcika schodziła w bardzo dobrych nastrojach.
Druga połowa meczu rozpoczęła się podobnie do pierwszej, a więc od prób kreowania ataków przez oba zespoły. Jednak w 55. minucie łochowianie praktycznie rozstrzygnęli losy pojedynku. Dobrze wyglądający w Gniewkowie Oleksandr Ovsiak świetnie poprowadził piłkę przy nodze i zagrał do będącego na czystej pozycji Michała Kalitty. Napastnikowi Sportis pozostało już tylko trafić do pustej bramki i cieszyć się z drugiego trafienia w meczu.
Podopieczni trenera Roberta Wójcika czuli się na stadionie w Gniewkowie jak ryby w wodzie i chwilę po bramce Kalitty na uderzenie zdecydował się Mateusz Zbiranek. Rywale zablokowali jednak strzał pomocnika z Łochowa. Chwilę później to Unici oddali uderzenie w kierunku bramki Andresa. Piłka przeleciała jednak obok słupka. Gospodarze nie chcieli pogodzić się z nieubłaganie zbliżającą się wysoką porażką i po upływie kilku minut znów przenieśli ciężar gry w pole karne Sportis. Tym razem bezbłędnie zachowała się obrona łochowian. W 61. minucie ekipa z Łochowa podwyższyła prowadzenie na 5-0. Ovsiak znakomicie urwał się z piłką obrońcom Unii i stanął oko w oko ze Skibińskim. Jeden z gniewkowskich defensorów dogonił w ostatnim momencie ukraińskiego skrzydłowego, ale piłka i tak po chwili ostatecznie znalazła się pod nogami Michała Kalitty, który znów popisał się skutecznym uderzeniem, kompletując hat-trick.
Po tym, jak Sportis zdobył piątą bramkę, oba zespoły wyglądały już na ekipy oczekujące ostatniego gwizdka arbitra. Rozluźnienie w szeregach łochowian starali się wykorzystać gospodarze. W 70. minucie jeden z graczy Unii oddał strzał, po którym piłka trafiła w poprzeczkę bramki, strzeżonej przez Andresa. Trzy minuty później rywale przeprowadzili kolejną groźną akcję, jednak piłka ostatecznie poleciała obok słupka. Na dziesięć minut przed końcem gniewkowianie po raz drugi w tym meczu trafili w poprzeczkę, jednak i tym razem piłka nie znalazła się w siatce drużyny z Łochowa.
W końcówce Sportis stworzył jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. Aktywny w ostatnich minutach spotkania był wprowadzony na boisko w drugiej połowie młodzieżowiec Maksymilian Czarra, który dwukrotnie zagroził bramce Skibińskiego. Na szczególną uwagę zasługuje druga akcja szesnastolatka, który oddał ładne uderzenie na bramkę Unii, jednak zostało one zablokowane przez obrońców gniewkowskiego zespołu. W 89. minucie gospodarze oddali jeszcze jedno ciekawe uderzenie na bramkę Andresa. Piłka nie znalazła jednak drogi do siatki Sportis. W doliczonym czasie gry Unici ponownie zdecydowali się na strzał. Tym razem na posterunku stał jednak Jakub Andres. Ostatnia minuta pojedynku należała jednak do łochowian, a dokładnie do Michała Kalitty. Napastnik Sportis wykorzystał szybki atak swojego zespołu i ustalił wynik spotkania na 6-0.
Za tydzień piłkarze Sportis SFC Łochowo podejmą u siebie Wdę Świecie.
Wypowiedzi piłkarzy Sportis po meczu z Unią:
Michał Kalitta: To, że ja strzeliłem cztery bramki to tylko i wyłącznie zasługa całej drużyny, ponieważ dzisiaj wszyscy zagraliśmy dobrze. Od początku narzuciliśmy swoje tempo, byliśmy skuteczni, bo tak naprawdę pierwsze trzy sytuacje, które sobie stworzyliśmy, zakończyły się trzema bramkami. Ja się cieszę, że te cztery gole dzisiaj strzeliłem. Mam nadzieję, tak jak mówiłem tydzień temu, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej, więc może za tydzień w meczu z Wdą Świecie będzie pięć!
Filip Menczyński: W pierwszej połowie byliśmy bardzo agresywni i szybko zdobyliśmy trzy bramki. Później był lekki przestój, ale na początku drugiej połowy zdobyliśmy znowu gole i utrzymaliśmy przewagę bramkową do końca. Te trzy bramki z pierwszej połowy nas szybko nakręciły, przeciwnikowi morale spadły, no i wytrzymaliśmy to do końca. Myślę, że te pierwsze trzy trafienia były z pewnością kluczowe
#SPORTisMATCH
Unia Gniewkowo – Sportis SFC Łochowo 0-6 (0-3)
---
Bramki dla Sportis: 14’, 55’, 61’, 90+4’ Michał Kalitta, 16’ Damian Stasikowski, 17’ Mateusz Zbiranek
---
Skład Sportis: Andres – Mawdryk, Zbiranek (75’ Czarra), Szymański, Kalitta, Stasikowski (65’ Kondrat), Ovsiak (75’ Piotrowski), Niemyt (60’ Menczyński), Mateusz Wiśniewski, Droż (60’ Adam Wiśniewski), Wojciechowski
Rezerwowi: Kowalczyk – Menczyński. Piotrowski, Adam Wiśniewski, Kondrat, Czarra
Trener: Robert Wójcik
---
Skład Unii: Skibiński – Sąsała (46’ Kłosowski), Kaźmierski, Olach, Włodarczyk, Kryszak, Cięgotura, Zboiński (65’ Milewski), Fajkowski (84’ Fajkowski), Nowacki (58’ Wilga), Filipiak
Rezerwowi: Puzio – Milewski, Mróz, Wilga, Kamiński, Kłosowski, Balik
Trener: p.o. Maciej Tyburek
---
Żółte Kartki: 40’ Mateusz Wiśniewski, 75’ Mawdryk (Sportis) – 13’ Olach, 80’ Kryszak, 83’ Kaźmierski, 88’ Włodarczyk (Unia)
---
RAZEM TWORZYMY PRAWDZIWĄ #SPORTisFAMILY!
Rewelacyjna gra i kapitalny wynik! W rozegranym w sobotę spotkaniu 25. kolejki kujawsko-pomorskiej IV Ligi piłkarze Sportis SFC Łochowo rozgromili na wyjeździe 6-0 Unię Gniewkowo. Cztery bramki dla łochowian zdobył Michał Kalitta, a po jednym trafieniu dołożyli Damian Stasikowski i Mateusz Zbiranek.
Projekt i wykonanie:
85-862 BYDGOSZCZ, POLSKA
ADRES: BYDGOSKICH PRZEMYSŁOWCÓW 8A
E-MAIL: BIURO@SPORTISFC.COM
TELEFON:
02. KONTAKT
01. NAJNOWSZE INFORMACJE
Sportis Social Football Club to klub piłkarski założony 2018 roku. Siedziba klubu znajduje się w Bydgoszczy. Jest to innowacyjny projekt piłkarski oparty na dążeniu do promocji sportu.
O SPORTIS SFC